Wpisy archiwalne w kategorii

z sakwami

Dystans całkowity:934.08 km (w terenie 106.00 km; 11.35%)
Czas w ruchu:64:15
Średnia prędkość:14.54 km/h
Maksymalna prędkość:61.00 km/h
Suma podjazdów:3703 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:77.84 km i 5h 21m
Więcej statystyk

Bornholm 2010, dzień szósty - ostatni

Czwartek, 6 maja 2010 · Komentarze(0)
Dzień szósty - ostatni.

Nadszedł dzień powrotu na stały ląd.
Pobudka ,szybkie pakowanie i jazda na prom.
Niebo znowu całe zasnute chmurami, na szczęście nie pada.



Bornholm żegna nas zimnem i wiatrem.





Czarna "czeluść" promu zaprasza obietnicą przyjemnego ciepła .





Rowery przypięte, można ruszać na pokład osobowy.





Widok pokładu samochodowego





Pokład osobowy





Koniec rejsu - w oczekiwaniu na opuszczenie trapu.





Niemcy wyspa Rugia






Tak kończy się wyprawa na cudowną wyspę Bornholm.

Mieliśmy spędzić jeszcze dwa dni na Rugi ale zimny wiatr i zachmurzone niebo skutecznie odwiodły nas od tego.
Więc wracamy do DOMKU.


mapka

Bornholm 2010,dzień piąty

Środa, 5 maja 2010 · Komentarze(3)
Dzień piąty.

Nareszcie wygląda słonko.Ostatni dłuższy etap podróży.
Śniadanie i w drogę.


Gotowi do drogi. W tle pomieszczenie socjalne- jadalnia. Obok jest kuchnia oczywiście świetnie wyposażona.





Latarnia morska w Dueodde






Wiatrak na trasie do Aakirkeby







Kamienny kościół w Aakirkeby





Przydrożny bornholmski sklepik





Ostatnia czwarta rotunda na Bornholmie w Nylars







Arnager i oddalony port











Ronne - stolica wyspy












Port w Ronne.
Ponieważ prom odpływa o 7.30 rano , udaliśmy się na mały rekonesans. Zupełnie inaczej niż w niemieckim Sasnitz bilety na prom kupiliśmy od razu.





Stara kuźnia w porcie





Ronne camp. "Gallokken" najtańszy na całej trasie. Kuchnia wyposażona bardzo dobrze , ale wieczorem nie było gdzie się podziać ( sala dzienna zawalona różnymi sprzętami)



Klify na plaży w Ronne przy campingu



niech leci...a jednak szkoda ! (fajnie jeździ)



Temperatura nie rozpieszcza





Brak pomieszcenia na wieczorną posiadówkę nie przeszkodził w tradycyjnym zakończeniu dnia. Karty i drink.






Cały dzień świeciło słonko. Temp. skoczyła do 14'C,
ale w cieniu i tak było chłodno.

Budzik nastawiony na godz. 6.15 , wstajemy ,pakujemy majdan i na prom.

C.D.N.

mapka


Bornholm 2010, dzień czwarty

Wtorek, 4 maja 2010 · Komentarze(0)
Czwarty dzień rowerowania po pięknej wyspie.


Po luksusowym noclegu wstaliśmy z nową energią .
Wszystkie ubrania zmoczone podczas wczorajszej jazdy zostały wysuszone.

Niebo nie wróżyło żadnych rewelacji ale komu w drogę...


Chłodny poranek na camp. Hullehavn w Svaneke







Nowe nie - rowerowe rękawiczki dla córki. z zimna palce" odpadały"





Wiatrak i wieża wodna w Swaneke






Skupisko Menhirów w Lousenlund





Ruiny kościoła w Ostermarie ,w miasteczku są też ryty na skalne których nie znaleźliśmy.
Już w domu doczytaliśmy że ryty znajdują się na terenie ruin kościoła ( były tak blisko)





gdzieś po drodze






Czynny do dzisiaj wiatrak w Arsdale.Łopaty się kręcą a w środku widać wszystkie pracujące mechanizmy.





Zaczął siąpić deszcz więc postanowiliśmy zjeść gorący posiłek. Naczynia LIGHT MY FIRE są rewelacyjne







Balka tu zaczynają się wspaniałe plaże Bornholmu. Niestety pogoda nie sprzyjała żeby im się przyjrzeć bliżej.






Plaża w Dueodde. Przepiękny biały i drobniutki piach.





Dueodde camping VANDRERHJEM jest to najlepiej wyposażony camp . wśród tych na których spaliśmy. Ma nawet saunę i kryty basen.





Pokój wypoczynkowy na campingu.





Było cieplej niż wczoraj ok 9,0 'C i deszczyk tylko siąpił ( momentami), natomiast wiatr nas nie oszczędzał.

Na koniec dnia niebo zaczyna się rozjaśniać może się w końcu wypogodzi.

C.D.N.

mapka

Bornholm 2010 , dzień trzeci

Poniedziałek, 3 maja 2010 · Komentarze(0)
Trzeci dzień.

Od rana po niebie krążyły ciemne chmury,wiał zimny i silny wiatr. Jednak postanowiliśy jechać dalej.

Przed Gudhjem złapał nas deszcz- zimny i przenikliwy. Temperatura spadła do 4,2'C , odczuwalna była jeszcze niższa.

Marzyliśmy tyko ogrzaniu się i o gorącym posiłku. Zaliczyliśmy słynną Bornholmską knajpkę rybną w Gudhjem. Po posiłku byle dojechać do campingu,

gdzie wynajęliśmy luks przyczepę camp. żeby po gorącej kąpieli wygrzać się i wysuszyć mokre ciuchy.

Dobre humory wróciły . Kolacja , piwko , wypoczyn i spanko. Co tam zimno i deszcz.Ważne że zobaczyliśmy wszystko co było w planach.

Jutro musi być lepiej, przecież Bornholm to "MAJORKA PÓŁNOCY" jak donoszą foldery reklamowe.



kilka fotek - przez pogodę nie było ich wiele


Poranne zdjęcie na plaży niczego dobrego nie wróżyły.








gdzieś na trasie - Gudhjem






Rotunda w Osterlars






Knajpa z Śledziowym szwedzkim stołem.Córeczka dodaje wpis na bufecie.







ogrzewanie zmarzniętych ciał






śledziowy bufet







W Svaneke na campingu Hullehavn wynajęliśmy przyczepę campingową żeby wysuszyć ubrania i wygrzać nasze zmarznięte ciała





mapy





Bornholm 2010 ,dzień drugi

Niedziela, 2 maja 2010 · Komentarze(3)
Dzień drugi .

Od rana świeci słonko,super. Postanawiamy że dzisiaj pojeździmy na "lekko", czyli namiot z tobołami zostaje na compingu a my zwiedzimy całą okolicę.
W planach :
Hammerso - kamieniołom i latarnia morska
Hammershus -ruiny zamku
Olsker - rotunda

Więc śniadanko i w drogę
Warunki na Bornholmski campingach są extra!!! Pełne wyposażenie,od sztućców po Kuchenki,piekarniki,czajniki elektr.,mikroele itd


Kuchnia na camp. Famili w Sandkas.





Sandkas skalista plaża










Dziwne drzewa w Alinge





Alinge - Sandvig

Bardzo ciekawe wybrzeże





Sandvig
Rzeźba nosi tytuł "Metamorfozis"







Port w Alinge





Latarnia morska na Hammer Ode





Dawny kamieniołom Hammerso





Schron turystyczny w kamieniołomie Hammerso, świetne miejsce na posiłek.





Droga do ruin zamku Hammerhus




Ruiny zamku Hammershus













Rotunda w Olsker








Bornholmskie uliczki





Córeczka odpoczywa po całodziennym rowerowaniu.



Plan dzienny zrealizowany w stu procentach.
Jeszcze kolacja ,piwko i zasłużony odpoczynek.
Cdn

Mapka głównej trasy

Bornholm 2010 , dzień pierwszy

Sobota, 1 maja 2010 · Komentarze(2)
Majówka 2010 i wyjazd na Bornholm.
Z Jeleniej Góry samochodem na Rugię do Leitztow, dalej rowerami do promu . Promem z Sasnitz do Roone.
Z rowerami odprawiamy się na terminalu dla samochodów.Trzeba być 30 min przed odpływem promu. Wcześniej nie ma sensu gdyż bilety i tak kupujemy dopiero na bramkach ( taka procedura).
Po 3,5 godzinnym rejsie w warunkach prawie komfortowych (odsypiamy zarwaną noc wyciągnięci na trzech fotelach -każdy), około godz 11.00 lądujemy w Ronne na Bornholmie.
Przygodę czas zacząć

kilka fotek:



Auto zostawiamy na Campingu na wyspie Rugia w Leitztow, rowerami ruszamy dalej







trasy rowerowe na Rugi , równiutki asfalt czysta przyjemność jazdy






odprawa promowa- bramki do portu tu kupuję się bilety na prom







prom- rowery przypięte , możemy płynąć. Warto mieć jakieś troki lub linki do przymocowania rowerów.Nie byłem na to przygotowany więc musiałem użyć pasków od sakw.






Pierwsza z rotund - Nyker






trasy rowerowe nad Bałtykiem robią wrażenie zwłaszcza na północy wyspy






Ostry " podjazd " - sakwiarze swoje bajki są zmuszeni pchać !!!! wyczerpujące podejście.





tu można już jechać, łatwo przeoczyć tą drużkę która prowadzi do Jons Kapel





zejście do Jons Kapel naprawdę warto






w tym dniu świętujemy kolejną rocznicę ślubu



Koniec dnia więc jeszcze kąpiel i do namiotu spać . Jutro jazda dalej...
cdn

mapki



5 dniowy, rowerowy wypad do Czech. 06. Sierpień 2009

Czwartek, 8 października 2009 · Komentarze(2)
Kategoria z sakwami
Dzień 1
Bogatynia > Jablonne

40 km - 2,5 h - 363 climb najcięzszy podjazd wypadu

Najtańszy camping na trasie ( płaci się tylko za osobę 50 koron) na miejscu knajpka,jeziorko,dużo miejsca. możliwość schowania rowerów.





Dzień 2
Jablonne - Panska Skala - Doksy - Camp. "Borny"

80 km - 5 h - 680 climb


Panska Skala



bazaltowe słupy -robią wrażenie




tylko wielbłąd pociągnie bez jedzenia i picia



noc na campingu



CDN

Sierpniowy wypad do czech. Częśc druga.

Czwartek, 8 października 2009 · Komentarze(1)
Kategoria , z sakwami
Dzisiaj dodaję druga częśc wypadu do czech.Jako całośc nie była widoczna.

Dzień 3
Objazd jeziora, rowerowanie po okolicy

45 km - 3 h - 240 climb


Wycieczka po okolicy na "lekko"



rynek miasteczka "Doksy"





Dzień 4
Camp. Borny - Hradek przez Ralsko ,Straż pod Relaksem ,Niemcy itd

94 km - 6 h - 655 climb


czas ruszać dsalej








opuszczone osiedle po armii radzieckiej- upiornie




człowiek nie wielbłąd pic musi...



klimatycznie - wiejsko czarodziejsko



zamek LEMBERK



początek niemieckiego ORDNUNGU



podjazd pikuś tylko te "ATAKUJĄCE ZWIERZAKI"



Hradek i camp. Kristina




Dzień 5
Hradek - Zittau - Porajów - Turoszów - Bogatynia
45 km - 3,5 h - 150 climb


kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego




elektrownia Turoszów





Pogoda dopisała.Jeździło się świetnie - czescy kierowcy szanują rowerzystów i nie pchają się na trzeciego !Wszystkim polecam te rejony.

Dzień powrotu z czeskiego

Środa, 10 września 2008 · Komentarze(1)
Kategoria z sakwami
Dzień powrotu z czeskiego rowerowania.

Hejnice - Bily potok - Smedawa - Jizerka - Orle - Jakuszyce - Szklarska Poręba - Piechowice - Sobieszów - Cieplice - Jelenia Góra

Z Hejnic aż do Jizerki cały czas pod górę 12 km i 550m przewyższenia.



ostatnie zakupy w Hejnicach i w drogę...






kiedy skończy się ten podjazd





Smedava odpoczynek ,piwko i dalej w drogę





najwyższy punkt dnia zdobyty





regeneracyjny obiadek - knedliki z gulaszem - bezcenne





ostatnie czeskie widoki





zjazd do granicy





trasa troszkę techniczna





powrót do domu





Przewyższenie dnia 787m .

jeszcze tylko pochwała dla moich DZIEWCZYN za dzielność!

Trzeci dzień czeskiej jazdy.Poranek

Wtorek, 9 września 2008 · Komentarze(4)
Kategoria z sakwami
Trzeci dzień czeskiej jazdy.Poranek przywitał nas piękną pogodą. Sniadanko i ruszamy na dalsze rowerowanie.

Trasa : Hejnice - Ferdinandov - Oldrichovske Sedlo - Oldrichov v Hajich - Mnisek - Fojtka - Mnisek - Oldrichov v Hajich - Oldrichovske Sedlo - Na Hrazi - Raspenava - Lużec pod Smrkem - Peklo - Raspenava - Lużec - Hejnice

Suma podjazdów dzisiejszego dnia 617 m


prognoza pogody sprawdza się w 100% , zapowiadali słonko i jest słonko





kto potrzaskał te głazy ?





malownicze sielskie trasy rowerowe






zapora wodna w Mniszku





"...w stawie zimna woda ..." -sprawdziliśmy i potwierdzamy






na zaporze






ładny koziołek





zbiornik Na Hrazi






nauczka. jeżeli mapa pokazuje ścieżkę rowerową jako nieprzejezdną to ciężko jest nią przejechać





kotłów ze smołą nigdzie nie było






Hejnice w zachodzącym słonku






pora spać ,jutro wielki powrót do domku